Redaktor Naczelny
Moderator
Dołączył: 12 Sie 2005
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:06, 18 Mar 2006 Temat postu: JESZCZE TROCHĘ DOBREGO HUMORU |
|
|
Mąż do żony:
- Masz ochotę na szybki numerek?
- A są jakieś inne?
-------------------------------------------------------------------------------------
Szef do sprzątaczki blondynki:
- Pani Jadziu, proszę posprzątać windę.
- Na każdym piętrze?
-------------------------------------------------------------------------------------
Głos z radia:- Czas na poranną gimnastykę.
- Jesteście gotowi?
- No, to zaczynamy!
- Góra-dół, góra-dół... A teraz druga powieka!!!
-------------------------------------------------------------------------------------
Rozwód.
Adwokat pyta swojego klienta:
- Dlaczego chce się pan rozwieść?
- Bo moja żona cały czas szwenda knajpach!
- Pije?
- Nie, łazi za mną!
-------------------------------------------------------------------------------------
Nasze stosunki seksualne były tak aktywne, że po wszystkim nawet sąsiedzi wychodzili zapalić.
-------------------------------------------------------------------------------------
Rozmowa dwóch kolegów:
- Słyszałem, że są w sprzedaży takie szkła,
przez które wszystko wydaje się piękniejsze, nawet własna żona..
- Znam je już od lat. Są dobre, tylko stale
trzeba je napełniać...
-------------------------------------------------------------------------------------
Facet umówil sie z kolegami na polowanie.
W dniu polowania wstał skoro świt, ubral się wziął broń, wyszedł przed dom, postał, postał... i stwierdził, ze nie pojedzie, bo jest za zimno.
Wrócił do domu, rozebrał się i wszedł z powrotem do nagrzanego łóżka i przytulił się do gorącej żony. Żona po omacku poklepala go po pośladkach i pyta:
- To ty?
- Yhm, to ja.
- Zmarzłeś?
- Zmarzłem.
- No popatrz, a ten idiota pojechał na polowanie...
-------------------------------------------------------------------------------------
Naiwna
Spotykają się dwaj koledzy. Jeden mówi:
- Ty wiesz, jaka moja żona jest naiwna? Robi sobie prawo jazdy i myśli, ,że jej dam samochód.
Na to drugi:
- To jeszcze nic. A moja jaka naiwna! Jutro jedzie do sanatorium, zaglądam do torby a tam 10 gumek. I ona myśli, że ja przyjadę...
-------------------------------------------------------------------------------------
Smutny
- Dlaczego masz taką nieszczęśliwą minę?
- Moja żona wyjeżdża na tydzień do swojej matki.
- I z tego powodu jesteś taki ponury?
- Muszę, bo inaczej nie wyjedzie.
-------------------------------------------------------------------------------------
Porucznik i major
- Poruczniku! Dowiedziałem się wczoraj, że wrócił pan do obozu pijani i na
dodatek pchał pan taczkę!
- Tak jest, panie majorze.
- Ja was zdegraduję! Zamknę w areszcie!
- Tak jest, panie majorze.
- I nic nie macie na swoje usprawiedliwienie?
- W tej taczce był pan, panie majorze.
-------------------------------------------------------------------------------------
Zdania, które padły w polskich procesach sądowych.
Trudno powiedzieć, czy są prawdziwe, ale życie potrafi czasami być tak
zaskakująco przewrotne i zakręcone, że absolutnie nie wolno odrzucać
takiej możliwości !
P: Panie Doktorze, zanim rozpoczął Pan autopsję, zbadał Pan puls?
O: Nie.
P: Zmierzył Pan ciśnienie?
O: Nie.
P: Sprawdził Pan oddech?
O: Nie.
P: A więc jest możliwe, ze pacjent jeszcze żył, kiedy dokonywał Pan
autopsji?
O: Nie
P: Jak może być Pan tak pewny, Panie Doktorze?
O: Ponieważ jego mózg stal w słoju na moim stole.
P: Ale czy pomimo to, mogło być możliwe, ze pacjent był jeszcze
przy życiu?
O: Tak, było możliwe, że jeszcze żył i praktykował gdzieś jako adwokat...
P: Kiedy są Pana urodziny?
O: 15 lipca.
P: Którego roku?
O: Każdego roku.
P: Ta amnezja ogranicza całkowicie Pana zdolność do zapamiętywania?
O: Tak.
P: W jaki sposób się ona objawia?
O: Ja zapominam.
P: Pan zapomina. Może nam Pan podać jakiś przykład czegoś, co Pan zapomniał?
P: Ile lat ma Pani syn, ten, który z Panią mieszka?
O: 38 albo 35, stale mi się myli.
P: Jak długo on już z Panią mieszka
O: 45 lat.
P: Jak zakończyło się Pani pierwsze małżeństwo?
O: Śmiercią.
P: Czyją śmiercią?
P: Może Pani opisać tę osobę?
O: On był średniego wzrostu i miał brodę.
P: Czy to była kobieta, czy mężczyzna?
P: Panie Doktorze, ilu autopsji dokonał Pan na zwłokach?
O: Wszystkie moje autopsje dokonuję na zwłokach.
P: Na wszystkie pytania musisz odpowiedzieć słownie, OK? Do której szkoły chodziłeś?
O: Słownie.
P: Przypomina sobie Pan, o której zaczął autopsję?
O: Autopsję zacząłem o godzinie 8:30.?
P: Czy Pan "X" był wtedy martwy?
O: Nie, siedział na stole i dziwił się, dlaczego dokonuję na nim autopsji.
P: I co się stało potem?
O: Powiedzał: muszę cię zabić, bo mógłbyś mnie rozpoznać.
P: I zabił Pana?
P: Jestem pewien, że jest pan uczciwym i inteligentnym człowiekiem.
O: Dziękuję. Gdyby nie obowiązywała mnie przysięga, odwzajemniłbym komplement.
Post został pochwalony 0 razy
|
|